Początek 2016 roku we Francji upływa pod znakiem protestów francuskich rolników, którzy zdecydowali się zintensyfikować formy protestu przeciwko krytycznej ich zdaniem sytuacji całego sektora. Ocenia się, że obecny kryzys w sektorze rolnym jest bezprecedensowy, a jego przyczyn eksperci upatrują w następujących czynnikach:
• Zmiana zwyczajów konsumenckich we Francji: Francuzi z każdym rokiem spożywają statystycznie 1-2% mniej mięsa i mleka. Obecnie przeciętny Francuz kupuje rocznie 53 litry mleka, podczas gdy w 2004 roku było to 60 litrów, a w 1989 nawet 73 litry.
• Embargo wprowadzone przez Federację Rosyjską oznaczało dla wielu dostawców mięsa, owoców i warzyw oraz produktów mlecznych odcięcie od jednego z najważniejszych rynków zbytu. Przed wprowadzeniem embarga Francja była 8 dostawcą żywności na rynek rosyjski. Ograniczenia w handlu dotknęły w głównej mierze dostawców wieprzowiny, którzy szacują swoje straty na ok. 100 mln euro rocznie.
• Francuscy producenci mleka byli gorzej przygotowani do uwolnienia przez UE kwot mlecznych. Obecnie coraz więcej mleka trafia na rynek francuski z importu – szacuje się, że 10% mleka spożywanego we Francji pochodzi z zagranicy.
• Ostra konkurencja między centralami zakupów (zwłaszcza 4 największymi megacentralami) oraz duża presja ze strony przemysłu rolno-spożywczego na ciągłe obniżanie cen sprawia, że dostawcy podstawowych produktów mają bardzo słabą pozycję negocjacyjną.
• Tani import mleka i mięsa z krajów sąsiednich (Holandia, Niemcy i Hiszpania) stawia francuskich rolników w złej sytuacji. Francuzi zwracają uwagę, że produkty francuskie są droższe ze względu na wyższą jakość, niemniej eksperci podkreślają raczej lepszą organizację branży u zagranicznej konkurencji.
• Siła robocza, z której korzystają francuskie gospodarstwa jest od 20 do 50% droższa niż w krajach sąsiednich. Minimalne godzinne wynagrodzenie we francuskich gospodarstwach jest o ponad 4 euro wyższe niż w Niemczech i o 7 euro większe niż w Hiszpanii.
• Normy środowiskowe czy wymagania dot. dobrostanu zwierząt we Francji są bardzo rygorystyczne, a ich zaspokojenie wiąże się z koniecznością poniesienia przez rolników kosztownych inwestycji.
• Gospodarstwa rolne we Francji są zbyt małe. Dla porównania: we francuskim gospodarstwie hodowlanym znajdują się 53 krowy, tymczasem w gospodarstwach Północnych Niemiec jest ich 74, a we wschodnich landach nawet 183. Podobna sytuacja ma miejsce wśród hodowców ryb.
• W latach 2012-14 francuscy rolnicy byli zachęcani przez banki do zaciągania kredytów i wykorzystania dobrej koniunktury i powiększania swoich gospodarstw. Obecny spadek cen na podstawowych rynkach rolnych sprawia, że rolnicy nie są w stanie spłacać zobowiązań, co dodatkowo tłumaczy ostatnie protesty i postulaty dotyczące poprawy sytuacji w sektorze rolnym.
Francuscy rolnicy zaostrzają od początku 2016 roku formy protestu chcąc wymusić na władzach wprowadzenie specjalnych środków mających na celu poprawę złej sytuacji panującej w sektorze rolnym. Francuskie władze, na czele z prezydentem F. Hollandem i premierem M. Vallsem starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich rolników i zobowiązały się podczas spotkania z szefem związków zawodowych do podjęcia rozmów z kanclerz A. Merkel na temat zniesienia przez Rosję ograniczeń w handlu z UE.
Rolnicy oczekują również wprowadzenia przez Radę UE ds. Rolnictwa specjalnych środków wspierających składowanie wieprzowiny i produktów mlecznych. Przedstawiciele UE zwracają jednak uwagę, że Francja nie korzysta z dostępnych instrumentów, podkreślając że w ramach instrumentu wprowadzonego w styczniu br. francuscy rolnicy przekazali w ramach interwencji jedynie 2,3 tys. ton z 90 tys. ton mięsa wieprzowego przekazanego do składowania przez pozostałe państwa UE.