To był niewątpliwie niecodzienny, ale też i pouczający wypadek. Tym razem na pola w miejscowości Nawojów Śląski, w gminie Lubań wezwano na pomoc strażaków nie do gaszenia palącego się na pniu zboża, jak to bywa zazwyczaj, ale do…kombajnu. Po przybyciu na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, iż podczas przejazdu kombajnu CASE II (z odchyloną rurą wysypową) pod linią wysokiego napięcia, nastąpił przeskok łuku elektrycznego. Spowodowało to uszkodzenie elektroniki i instalacji elektrycznej kombajnu, a w konsekwencji, zapalenie się rżyska i kurzu na obudowie kombajnu.
Z powodu awarii nastąpiło unieruchomienie maszyny. Na szczęście kierujący pojazdem nie odniósł żadnych obrażeń. Do akcji zadysponowano trzy zastępy PSP i jeden OSP. W sumie na pole przyjechało piętnastu strażaków. Jeszcze przed przybyciem jednostek JRG i OSP, kierujący kombajnem, wraz innym rolnikiem, dwoma gaśnicami GPx – 6 ABC, przygasili pożar kombajnu i rżyska.
Natomiast po przybyciu strażaków zabezpieczono miejsce zdarzenia, powiadomiono pogotowie energetyczne i dogaszono rżysko prądem wody z szybkiego natarcia. Jednak dopiero kiedy przybyło na miejsce zdarzenia pogotowie energetyczne i odłączono przepływ prądu w linii wysokiego napięcia (110 kV) ,dogaszono, jednym prądem wody, zboże i kurz na obudowie i osiach kół. Po wyciągnięciu maszyny spod linii wysokiego napięcia, dokładnie sprawdzono ją pod kątem ukrytych ognisk pożaru. Z uwagi na brak zagrożeń pożarowych działania zakończono.
Niestety, straty spowodowane awarią kombajnu, wyceniono na okrągłe 100 tys. zł. Pociechą natomiast jest to, że uratowane przez strażaków mienie, czyli tenże kombajn, wyceniono na 500 tys.zł. Po stronie korzyści warto odnotować także i tę naukę, że w przyszłości należy zachować ostrożność także w szczerym polu. Zwłaszcza, kiedy kombajn wyposażony w rurę wysypu zboża przejeżdża pod linią wysokiego napięcia.
źródło: straz.gov.pl