Jak informuje Nadleśnictwo Łomża do bardzo przykrego zdarzenia doszło w niedzielę (1.03.2015r.).
Leśniczy Mirosław Rusiecki zobaczył jelenia. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie fakt, że jeleń widząc człowieka nie uciekał. Leśniczego zaniepokoiło takie zachowanie. Pan Rusiecki to wieloletni leśniczy, dlatego też wiedział, że naturalnym zachowaniem jelenia jest ucieczka.
Jeleń był skrajnie wyczerpany. Podejrzewam, że jeszcze parę godzin i mógł skonać – relacjonuje leśniczy. Zwierze stało przy drzewie, wieniec (poroże jelenia-byka) był kilkakrotnie owinięty drutem. Jeleń stał się ofiarą zastawionego, kłusowniczego wnyku.
Leśniczy wspólnie z podleśniczym Pawłem Klimem przeprowadzili sprawną akcję uwolnienia jelenia. Do tego musieli użyć specjalistycznych nożyc – drut był bardzo mocny. Należało być przy tym bardzo ostrożnym, bo w każdej chwili zwierzę mogło zaatakować.
Za czynności o charakterze kłusowniczym grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Ciągle niestety zdarzają się przypadki kłusownictwa. Straż Leśna i Policja podjęły stosowne czynności w celu wykrycia sprawców. Dodatkowo zostaną przeprowadzone wzmożone kontrole okolicznych terenów, które mogą doprowadzić do znalezienia innych niebezpiecznych wynalazków kłusowników. Kazimierz Muczyński (Komendant Posterunku Straży Leśnej Nadleśnictwa Łomża) przestrzega, że za czynności o charakterze kłusowniczym grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.