Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia , do którego doszło 20 lutego 2015 roku około godziny 9.00 na terenie jednej z posesji we wsi Regny w powiecie łódzkim -wschodnim.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, przyszedł tam leśniczy, który wcześniej zwracał uwagę na to, że psy należące do właścicielki posesji zagryzają zwierzynę leśną. W pewnym momencie znajdujący się w domu syn kobiety usłyszał strzał. Okazało się, że leśniczy zabił biegającego po ich podwórku psa.
Zwierzę wyniósł i porzucił kilkadziesiąt metrów od posesji. Był przekonany , że na terenie posesji nikogo nie było bo przerażony nastolatek nie wyszedł z domu. Policjanci dotarli do leśniczego. Ustalili także miejsce ukrycia psa. Przeprowadzili oględziny podwórka , na którym doszło do zdarzenia oraz samochodu leśniczego zabezpieczając szereg śladów. 44-latek został przesłuchany. Materiał dowodowy jest cały czas uzupełniany.
Zgodnie z ustawa o ochronie zwierząt za zabicie psa z naruszeniem przepisów prawa grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.