Około godziny 10 rolnicy zebrali się na parkingu przy Torwarze, skąd przemaszerowali pod Sejm, a później kancelarię premiera. Rolnicy przywieźli ze sobą flagi, transparenty z napisami m.in. „Przylecą bociany odleci PSL”, „Jeżeli Polski rolnik jest frajerem to minister Sawicki kompletnym zerem” oraz taczki na których znalazły się napisy – dla pana Sawickiego.
Protestujący pod szyldem Solidarności IR mają ze sobą m.in. czarną trumnę z napisem "rolnictwo". W chwili obecnej jest około 3 tys. protestujących.
Pod kncelarią premiera doszło do "incydentu". Liderzy Solidarności RI nie chcieli dopuścić do mikrofonu lidera OPZZRiOR Sławomira Izdebskiego, któremy towarzyszy była posłanka Samoobrony Renata Beger.
W Sejmie wsparcie rolnikom udzielił Sojusz Lewicy Demokratycznej. SLD apeluje do ministra Sawickiego, aby ustąpił z funkcj i podał się do dymisji.
Pod kancelarią premiera wielu liderów zabrało głos m.in. były minister rolnictwa Gabreil Janowski oraz europoseł PiS Janusz Wojciechowski, który zaapelował, aby bronić namiotu rozstawionego na poboczu. Natomiast posłem PiS Jacek Bogucki deklarował, że przeznaczy swoją dietę na opłatę za postawienie namiotu.
Na osobnym wiecu Sławomir Izdebski mówił – Ten antypolski i antyludzki rząd musi zrozumieć, że rolnik który ma pieniądze to rolnik, który rozwija swoje gospodarstwo.