Sławomir Izdebski tak jak zapowiadał zorganizował protest pod gmachem Ministerstwa Rolnictwa. W chwili obecnej jest ponad 100 osób.
Sławomir Izdebski podczas wystąpienia pod Ministerstwem Rolnictwa zapowiedział likwidację "Zielonego miasteczka". Jak tłumaczył teraz rolnicy muszą iść w pole, ale nie wykluczył powrotu do Warszawy. Infromował również, że będą odbywały się regionalne spotkania przedstawicieli OPZZRiOR i podejmowane lokalne akcje protestacyjne.
O godz. 13 Izdebski ma wejść do środka Ministerstwa i domaga się rozmowy z ministrem Sawickim. Jak wynika z komunikatu Ministerstwa, minister w dniu dzisiejszym jest w Brukseli.
W środę Izdebski informował dziennikarzy o zaostrzeniu protestu rolników, domagając się od Ministerstwa Rolnictwa spełnienia swoich postulatów. Zapowiadał, że będzie ono polegało na blokowaniu międzynarodowej trasy kolejowej a w poniedziałek zablokowany ma być gmach Ministerstwa Rolnictwa. Izdebski mówił, że chodzi o uniemożliwienie wejść i wyjść z gmachu resortu od godz. 12.
Pierwsza zapowiedź została zrealizowana w sobotę – około trzydziestu rolników zablokowało międzynarodową trasę kolejową Warszawa-Moskwa w Borkach-Kosiorkach niedaleko Siedlec.
Czy rolnicy uniemożliwią urzędnikom Ministerstwa powrót do domu?
Rolnicy domagają się m.in. odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki, interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka oraz zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Dodajmy że Ministerstwo ustosunkowało sie do postolutów rolników w środowym komunikacie.